sobota, 16 lipca 2016

Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek Mary Ann Shaffer, Annie Barrows

To trochę tak, jak z "Wirującym seksem" w tłumaczeniu z "Drity dancing": jedno z drugim ma niewiele wspólnego, ale jednak wciąż dotyczą tego samego filmu.

"Stowarzyszenie..." urzekło mnie tytułem. Bo każdy powód jest dobry, żeby sięgnąć po książkę. I tak samo każdy powód jest dobry, żeby opowiedzieć ciekawą historię.

Kiedy po kilkunastu stronach zwątpiłam w formę powieści w listach, zdałam sobie sprawę, że inaczej niechybnie by mnie mnie te historie zanudziły. Inaczej wygląda niepohamowany niczym potok słów bezpośredniego spotkania, inaczej ograniczony bólem piszącej ręki list.

Takie sobie życie w niełatwych czasach. Bez pretensji, bez rwania szat i wypłakiwania oczu. Wycinki wojennego Londynu i małej brytyjskiej wyspy, na której swoje losy dzielili jej mieszkańcy z okupującymi ją Niemcami. Krótko mówiąc: każdy kij ma dwa końce.

 A dla maniaków kupowania książek, w razie gdybyście jeszcze nie wiedzieli, czemu to robicie:

"Od lat tam chodzę i zawsze wyszperam książkę, której szukam - oraz trzy inne, o których nie miałam pojęcia, że chcę je nabyć".

I już jasne, skąd te pełne półki.

piątek, 1 lipca 2016

Heaven. Miasto elfów Christoph Marzi

Nie chciałabym skrzywdzić książki dla młodzieży, oceniając ją przez pryzmat swojego dorosłego oka. Ale zbyt często miałam wrażenie, że to bajka dla tych nastolatków, które nie wnikają w szczegóły. Nie widzę usprawiedliwienia dla drobnych nieścisłości, jak na przykład ta, w której starszą panią można podobno spotkać w antykwariacie o każdej porze dnia i nocy, a która jednocześnie pół strony później okazuje się chodzić spać regularnie o ósmej. Podobnie, walijskie i szkockie firmy nie są angielskie - tylko brytyjskie.

Ponadto kilkukrotnie pada jakiś komentarz, teoria czy stwierdzenie, którym brakuje podstaw, a Ty, czytelniku, zastanawiaj się, czy to Twój brak wiedzy, czy po prostu niezgrabnie skonstruowane zdanie.

Miałam wrażenie, jakbym czytała streszczenie czegoś przewidzianego na kilkutomową historię lub scenariusz filmu: wyjaśnienia przychodzą za szybko, zbyt łatwo i pozostawiają zbyt wiele pytań.

Krótko mówiąc, fajny pomysł z kiepskim wykonaniem.