Przeczytanie wszystkich trzech ksiąg nomów zajęło mi ponad dwa lata.
Sama tego do końca nie rozumiem, bo nie ma to absolutnie żadnego związku z jakością książek - po prostu tak wyszło. I odwrotnie proporcjonalnie do czasu czytania uważam, że jest to jedna z najlepszych powieści Pratchetta.
Bynajmniej, nie jest dla dzieci - dziecko nie złapie tych analogii, sugestii, odniesień, ironii, słownych gier, kalamburów. Lekkie - owszem, ale nikt znający Pratchetta nie będzie wymagał od niego podręczników akademickich. To jest ta cudowna magia słowa i języka. Dla mnie: mistrzostwo świata.
Nie wiem, niestety, jak się spisuje polskie tłumaczenie, dlatego pełną odpowiedzialność za moją opinię i ocenę biorę tylko w przypadku oryginału. Pratchett źle przetłumaczony będzie jak tornado w odpływie umywalki. Lepiej w ogóle zakręcić kran.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz